Ile to już razy spotkałam się z sytuacjami typu "O jesteś ładna, pewnie każdy chce się z Tobą umówić" lub "Jesteś tu najładniejsza więc pewnie pusta". Ludzie są wzrokowcami, pierwsze co widzą u innego człowieka to czy na czole nie ma pryszcza, czy przypadkiem nie nosi podróbek. Bo przecież jeśli aparycja człowieka nie jest a na tak wysokim poziomie, jakiego oczekują ludzie, według kanonów piękna współczesnego świata jak u modelek czy też modeli z okładek, którzy szczerze powiedziawszy to do najpiękniejszych nie należą, to niedopuszczalnym jest zadawanie się z taką osobą. Natomiast jeśli dziewczyna przewyższa urodą przeciętniaka spotkanego pod biedronką to owszem wychodzi się z nią na miasto, ale co z tego, skoro pewnikiem jest, że jest pusta i głupia. Nie ważne czy jest mistrzynią w boksie czy zwyciężczynią olimpiady matematycznej, patrząc na nią człowiek myśli, że cały swój wolny czas spędza u kosmetyczki lub wyszukując nowe "diety cud".
Taka dziewczyna zaproszona na ognisko, imprezę czy mecz od razu jest w centrum zainteresowania zgromadzonych. To na nią spogląda ten przystojny piłkarz. To ona jest zapraszana przez wszystkich aby wpadła też następnego dnia. Natomiast nikt nie bierze jej na poważnie, w końcu ładna twarz to podstawa, prawda? Owszem jej życie towarzyskie jest tak rozbudowane, że brak jej miejsca w kalendarzu żeby wszystko zapisywać (o ile w ogóle potrafi się nim posługiwać). Jednak nie ma to większego znaczenia, w końcu jest tylko laleczką. W skrócie: postaw na półce i podziwiaj a kiedy Ci się znudzi wyrzuć i znajdź sobie nowszy model.
A teraz tak całkiem na poważnie. Każda książka składa się z okładki i stron z treścią a oceniając treść na podstawie "inwencji twórczej" rysownika tworzącego tę okładkę możemy zapomnieć o takiej małej osóbce zwanej autorem.
Zapraszam również na fanpage, instagrama (naprawdę polecam dodaje bardzo często i muszę przyznać całkiem ładne zdjęcia) no i oczywiście zapraszam do obserwowania samego bloga, no bo hej, każdemu przyda się dawka ironii.