Dieta cud
11:30
Wyjaśnijmy sobie coś na wstępie.
Jestem na diecie przez całe życie, nie w przenośni. Dla osób nie w temacie zdrowia, ćwiczeń i całego cyrku zwanego "zdrowym trybem życia", na dietę składa się sposób odżywiania, stan psychiczny oraz fizyczny. Dieta to styl życia a styl życia się zmienia, wpływając tym samym na nasz stan duchowy, fizyczny i psychiczny. Nasze zdrowie psychiczne zależy np. od ludzi ,którymi się otaczamy, ale też od tego czy nasze serce jest niewidoczne przez ogromną warstwę tłuszczu!
Do wszystkich biochemików: to tylko przenośnia, reeeelaaaxxx
Wiadomo każdy ma swój sposób na życie, albo nie. Hej! Jeśli lubisz się wzorować czy po prostu żyć jak ktoś inny, nie oceniam.
Tak, tak, każdy jest inny, wyjątkowy.... bla bla bla!
To może przejdźmy do tej mojej "wyjątkowości".
Jestem wegetarianką, czyli bez mięsa, skórzanych przedmiotów, futer, kosmetyków testowanych itd. I tak, bycie wege to nie tylko powiedzenie papa kebabom i mc. Natomiast nie jestem przeciwnikiem jajek (jak to brzmi, no ale nie ważne) czy tez miodu. To zależy od człowieka. Wegetarianizm to proces, długotrwały proces. Od końca 6 klasy byłam semiwegetarianką, czyli eliminacja czerwonego mięsa. Następnie w klasie 2, wyeliminowałam mięso białe a teraz będąc w 3 z dumą nazywam się wegetarianką. Brawo ja! Czy coś.
Przechodząc dalej, nie opowiadając całej historii mojego życia. Co mi to dało?
Po pierwsze (jak w rozprawce), czuję się lepiej. Nie jestem ospała i mam więcej energii. No może nie teraz tuż przed egzaminami ,ale tak ogólnie to tak.
Po drugie, halo, planeta i te sprawy.
Po trzecie, nie zmieniło to zbyt wiele w moim życiu.
Nexttt!
Zanim padną stwierdzenia, że to niezdrowe to chcę was uświadomić, że w przyrodzie wszystko ma swój zamiennik, więc wszystkie niedobory żelaza czy magnezu, nie są mi straszne.Istnieje coś takiego jak suplementy, ale wystarczy brać B12 i resztę pozyskiwać naturalnie, to nie jest takie trudne!
Ogólnie to nie polecam. Przecież kto by chciał się ograniczać, nawet jeśli jest to o wiele zdrowsze? Kebsy górą!
Jeśli nie jesteś amebą umysłową i zrozumiałeś ten sarkazm, zapraszam do obserwacji, komentowania i tych wszystkich rzeczy związanych ze stalkowaniem mojego mini światka.
Dodam, że nikogo nie zmuszę do bycia wege,to tylko moje zdanie, jak zawsze zresztą.
A ten post to wstęp do całej części o jedzeniu napisany, żeby potem nie tłumaczyć.
Au revoir!
Jestem na diecie przez całe życie, nie w przenośni. Dla osób nie w temacie zdrowia, ćwiczeń i całego cyrku zwanego "zdrowym trybem życia", na dietę składa się sposób odżywiania, stan psychiczny oraz fizyczny. Dieta to styl życia a styl życia się zmienia, wpływając tym samym na nasz stan duchowy, fizyczny i psychiczny. Nasze zdrowie psychiczne zależy np. od ludzi ,którymi się otaczamy, ale też od tego czy nasze serce jest niewidoczne przez ogromną warstwę tłuszczu!
Do wszystkich biochemików: to tylko przenośnia, reeeelaaaxxx
Wiadomo każdy ma swój sposób na życie, albo nie. Hej! Jeśli lubisz się wzorować czy po prostu żyć jak ktoś inny, nie oceniam.
Tak, tak, każdy jest inny, wyjątkowy.... bla bla bla!
To może przejdźmy do tej mojej "wyjątkowości".
Jestem wegetarianką, czyli bez mięsa, skórzanych przedmiotów, futer, kosmetyków testowanych itd. I tak, bycie wege to nie tylko powiedzenie papa kebabom i mc. Natomiast nie jestem przeciwnikiem jajek (jak to brzmi, no ale nie ważne) czy tez miodu. To zależy od człowieka. Wegetarianizm to proces, długotrwały proces. Od końca 6 klasy byłam semiwegetarianką, czyli eliminacja czerwonego mięsa. Następnie w klasie 2, wyeliminowałam mięso białe a teraz będąc w 3 z dumą nazywam się wegetarianką. Brawo ja! Czy coś.
Przechodząc dalej, nie opowiadając całej historii mojego życia. Co mi to dało?
Po pierwsze (jak w rozprawce), czuję się lepiej. Nie jestem ospała i mam więcej energii. No może nie teraz tuż przed egzaminami ,ale tak ogólnie to tak.
Po drugie, halo, planeta i te sprawy.
Po trzecie, nie zmieniło to zbyt wiele w moim życiu.
Nexttt!
Zanim padną stwierdzenia, że to niezdrowe to chcę was uświadomić, że w przyrodzie wszystko ma swój zamiennik, więc wszystkie niedobory żelaza czy magnezu, nie są mi straszne.Istnieje coś takiego jak suplementy, ale wystarczy brać B12 i resztę pozyskiwać naturalnie, to nie jest takie trudne!
Ogólnie to nie polecam. Przecież kto by chciał się ograniczać, nawet jeśli jest to o wiele zdrowsze? Kebsy górą!
Jeśli nie jesteś amebą umysłową i zrozumiałeś ten sarkazm, zapraszam do obserwacji, komentowania i tych wszystkich rzeczy związanych ze stalkowaniem mojego mini światka.
Dodam, że nikogo nie zmuszę do bycia wege,to tylko moje zdanie, jak zawsze zresztą.
A ten post to wstęp do całej części o jedzeniu napisany, żeby potem nie tłumaczyć.
Au revoir!
37 komentarze
Podziwiam. Miałem w życiu taki moment, że chciałem spróbować żyć bez mięsa przez tydzień chociaż. Skończyło się na tym, że nie wytrzymałem dwóch dni ;)
OdpowiedzUsuńhttp://kackiller.blogspot.com
Ważne są chęci :)
UsuńSuper post . :) Fajnie o tym wszystkim piszesz . Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo podziwiam wegetarian, a wegan szczególnie. O ile wyobrażam sobie życie bez mięsa to nie mogłabym sobie odmówić jajek, miodu i mleka. Cieszę się, że Ci się udało i popieram w Twoim wyborze!
OdpowiedzUsuńpolnemaki.pl
Dziękuję :)
UsuńDieta to 70%, trening 30%.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak wiele osób o tym zapomina.
Zawsze mnie to dziwi, mam nadzieję że jednak się to zmieni.
UsuńDieta jest podstawą całego sukcesu a trening tylko dodatkiem:D karolinaaag - blog
OdpowiedzUsuńDokładnie :D
UsuńPodziwiam ja raczej nie dałabym rady bez mięsa :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam!
Mój Blog
Dziękuję :)
UsuńŚwietny post który pokaże ludziom co to znaczy być wege itp. + Śliczne zdjęcia na instagramie ☺
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie Tiny xx
http://tips-for-all.blogspot.com
Dziękuję bardzo c:
UsuńPodziwiam cie 😚a dieta najwaziejszy czynnik do osiągnięcia celu :) pozdrawiam i fajny post 😚
OdpowiedzUsuńLorendezain.blogspot.com
Dziękuję :)
UsuńSama kiedyś próbowałam być wegetarianką. Był to taki dziwny czas w moim życiu, w którym jedzenie mięsa zaczęło mnie przyprawiać o mdłości (bodajże w 1 klasie gimnazjum, gdy to obejrzałam film, na którym kłusownicy brutalnie zabijali zwierzęta). Nie wystawałam w tym za długo, a raczej moi rodzice nie wytrwali. Uparli się, że żadne zamienniki nie zastąpią mięsa i tak powoli, powoli na nowo zaczęłam się do niego przekonywać. Teraz? Cóż powiedzieć? Jestem mięsożercą i nie jestem już zdania, że to coś złego. Zwykły metabolizm wszechświata. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
VIOLET END
Wiadomo, jednak moim zdaniem nie jest to już tak naturalne. Kiedyś człowiek gdy polował szanse między nim a niedźwiedziem były wyrównane, teraz już nie.
UsuńZaczęłam się właśnie odchudzać i jakoś mi to idzie . trochę sportu też musi być !
OdpowiedzUsuńŚWIENIE PISZESZ !
ZAPRASZMA DO SIEBIE
http://photographyislikedrug.blogspot.com/2016/04/young-stars-show-bydgoszcz_13.html
super notki! :)
OdpowiedzUsuńhttp://life-fashion-happiness.blogspot.com/
Dziękuję :)
UsuńŚwietny pomysł na posta! Dieta jest bardzo ważna.
OdpowiedzUsuńOUURSELVES.BLOGSPOT.COM -KLIK
Dziękuję :)
UsuńPodziwiam ludzi, którzy są wegetarianami lub weganami!
OdpowiedzUsuńSama bez mięsa nie przetrwam tygodnia ^^
Mój blog - KLIK
Trzeba tylko znaleźć dobry powód. :)
UsuńMyślę, że większość ludzi po prostu nie zdaję sobie sprawy z tego, że jedzenie posiłków bez mięsach nie oznacza odżywiania się wyłącznie dzień w dzień sałatą i takie posiłki też mogą dobrze smakować. Poza tym zawierają dużo witamin i nie szkodzą w przeciwieństwie do np. smażonego mięsa. Najtrudniej jest się przełamać :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńhttp://nawiedzonadroga.blogspot.com/
Dokładnie, to bardzo dziwne przeświadczenie. Pozdrawiam również.
UsuńNaprawdę wielki szacunek *.* Nie każdy potrafiłby zrezygnować z mięsa :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Dziękuję :)
Usuńświetny post. ja starałam się przejść na wegetarianizm ale jakoś mi się to nie udało, ale dalej próbuję i ograniczam jedzenie mięsa.
OdpowiedzUsuńobserwuję!
zapraszam do mnie http://meowtix.blogspot.com/
Dziękuję :*
Usuńja nie mam silnej woli;c
OdpowiedzUsuńjuz tyle razy próbowałam przejść na wegetarianizm ale jestem uzależniona od kurczaka ;cc
www.patrysiabuziaczek.blogspot.com
Zawsze można przejść na semi-wegetarianizm. :)
UsuńOdpowiednia dieta najważniejsza :D Bardzo fajny post :3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
http://angelikabien.blogspot.com/
"Zakochana w myzyce" - takiego błędu się dopatrzyłem, zauważony w panelu bocznym, widget "REBELIANTKA" (o mnie).
OdpowiedzUsuńA poza tym świetny wpis :)
meskiestrefy.blogspot.com
Próbowałam żyć zdrowo, ale źle się do tego wszystkiego zabrałam i poległam już w pierwszych dniach. Dlatego teraz, nauczywszy się na błędach, zaczynam od małych kroczków. Poza tym podziwiam. Ja nie jestem w stanie zrezygnować raz na zawsze z mięsa. Jestem mięsożercą i to się już nigdy nie zmieni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Weronika
96pln.blogspot.com
Też jestem wege. Już 13 lat :)
OdpowiedzUsuń[blog]